Przejdź do treści

Styczeń ’15

Koniec stycznia to idealny moment na moje nieregularne podsumowanie miesiąca. Ruszyłam z kopyta, szalałam na każdym polu, aż dopadła mnie szara rzeczywistość. Podsumowanie, czyli rozliczenie się z noworocznych postanowień i dorzucenie sobie jeszcze kilku nowych.

Daleko mi do Agnieszki, bo kiedy patrzę na jej lektury miesiąca, to zawsze boli mnie, że czytam tak mało (i tutaj często nie pomagają mocne postanowienia poprawy). Z planowanych czterech powieści udało mi się przeczytać trzy, i zacząć czwartą – co uznaję za dość dobry wynik.

Second Daughter oraz First Daughter, czyli kolejno 2 i 3 tom The Dharian Affairs. Trylogia Susan Kaye Quinn utrzymana w konwencji steampunku. Co ciekawe akcja została umiejscowiona w krajach inspirowanych Indiami. Nieco więcej o powieściach pisałam tutaj – zachwycałam się głownie światem przedstawionym oraz motywem matriarchatu. Przy okazji zostałam zbesztana przez Agę Żak, za zbyt krótki tekst. Świetna porcja powieści awanturniczej, ze świetną heroiną w roli głównej oraz niezwykłym potencjałem na kolejne opowieści umiejscowione w świecie. Co zresztą zapowiedziała sama autorka na koniec trzeciego tomu.

aniriash
Konkona Sen Sharma oraz Kunal Kapoor w roli Aniri i Asha.

Karaluch w uchu autorstwa Agnieszki Żak. Zbiór sześciu opowiadań w tonacji fantasmagorycznej. Żak świetnie krąży wokół tego co niesamowite i przerażające i podaje je w dość ciekawej formie. Tworzy swoiste legendy miejskie, które mogą przerażać nie tylko dzieci. Nadal myślę o dużym tekście na temat tego zbiorku, bo warto przyjrzeć mu się nieco bliżej.

Conan Barbarzyńca. Tom I, dość pokaźny ebook wydany przez BookRage. I niestety mój styczniowy tom wstydu. Teksty Howarda miały być moim pierwszym utworem (utworami?) w mojej nieco zmienionej edycji wyzwania 12 książek, ale niestety dobrnęłam zaledwie w okolice strony 50 z łącznej liczby 420. Mam do nadrobienia sporo na ten tydzień, a przede mną kolejne książki na luty.

Jako czytelnik wprowadziłam sobie własne wyzwanie, takie dodatkowe i niewielkie. Czytać to, co wrzuciłam w listę goodreads (która widnieje sobie na blogu).Więc postanowiłam planować sobie od dwóch do czterech książek na miesiąc, w zależności od ich objętości), umieszczać je na liście, żeby waliły po oczach, i czytać je sukcesywnie, bo zbiera mi się pełno nowych ebooków.
Dodatkowo pokusiłam się o dołączenie do tworzącego się własnie Dyskusyjnego Klubu Książki na BookLikes (jeśli macie tam konto, to zapraszam TUTAJ, jeśli nie macie to zakładajcie!), więc będę musiała w mój plan czytelniczy wciskać jeszcze jedną książkę miesięcznie. Zrobi się niezwykle gęsto i intensywnie.

girlmostlikely

W styczniu oglądałam dużo, a jednak niewiele. Ale mam miejsce na wspomnienie kilku tytułów.Po pierwsze Not Another Happy Ending – film o młodej pisarce, która w końcu doczekała się debiutu w małym wydawnictwie prowadzonym przez francuza. Rzecz dzieje się w Anglii,główna rolę kobieca gra Karen Gillan. Niby komedia romantyczna, ale zupełnie inaczej, można wyciągnąć nieco psychologicznego podłoża kochanego przez wszystkich writer’s block.
Pośmiałam się przy takich filmach jak Big Business z 1988 roku. W podwójnych rolach głównych Betty Midler i Lily Tomlin – klasyczna komedia pomyłek, świetny pomysł na bliźniaczki wart przeanalizowania i wykorzystania w formie literackiej. Odkrywcze było Girl most likely… z Kristen Wiig, która mnie zawsze zaskakuje, a towarzyszyli jej w historii życia Annette Bening, Matt Dillon, Darren Criss i Christopher Fitzgerald.
Na koniec miesiąca obejrzałam Good Morning, Vietnam – Robin Williams w cudownej odsłonie.

Pisarsko styczeń nie istniał, zabrakło czasu. Ale powstał pomysł Grajdołka Literackiego, gdzie mamy zamiar w małej grupie się wyzywać na pisania. Co zapowiada się przepysznie.

0 komentarzy do “Styczeń ’15”

  1. Trzy i pół książki na cztery to dobry wynik, jest dopiero styczeń, nadrobisz na pewno! 🙂

    Dzięki za ciepłe słowa, pisz koniecznie w Grajdołku, żebym miała okazję się odwdzięczyć 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.