Mój azjatycki maraton czytelniczy postanowiłam zacząć od opowiadań koreańskich, które kupiłam tak dawno temu, że nawet nie pamiętam kiedy. Jestem strasznym chomikiem, i ebooki czasami leża u mnie latami, zanim sobie o nich przypomnę, więc ten readathon był świetnym pomysłem na odkurzenie kilku.
Szybko odkryłam, że opowiadania są nowelami — te, jako gatunek, zawsze kojarzą mi się z pozytywizmem i dziwnie odbieram współczesne utwory. Han Malsuk to mistrzyni noweli społecznej i środowiskowej — taka forma tekstów znajduje się w obu zbiorach, które jeszcze w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku ukazały się nakładem Wydawnictwa Akademickiego Dialog.
Przyznam się, że bardzo rzadko wybieram współczesne utwory, literatury obyczajowej czy społecznie zaangażowanej też nie czytam często, a w zasadzie prawie wcale, więc mój odbiór twórczości Han Malsuk może być niepełny. Nie potrafiłam też ocenić opowiadań, bo nie do końca wiem, czy to co przeczytałam podobało mi się, czy też nie. Bo jak się okazuje, coś podobnego czytałam w 2016 roku — były to opowiadania Tagore, z których nic nie pamiętam (1. sprawdziłam moje listy na gr, żeby odnaleźć taką informację; 2. to są teksty z XIX wieku, więc nie mam nawet co porównywać).
Filiżanka kawy składa się z 8 tekstów o przybliżonej długości. Odniosłam wrażenie, że większość utworów dzieje się współcześnie dla autorki — stawiałabym na lata osiemdziesiąte, ale w nowelach nie czułam tej różnicy 30-40 lat. Tematyka jest spójna, obraca się w podobnej sferze i czuć, że zbiorek tworzy wewnętrzną całość. Z kolei w Komungo zamieszono 7 utworów, które różnią się od siebie zarówno długością, jak i tematyka czy czasem akcji, co w pewien sposób odzwierciedla Koreę. Obie książeczki liczą sobie 120-150 stron, więc raczej są to pozycje na 1 wieczór. (Chyba, że jest się mną, wtedy na 2 tygodnie.)
Han Malsuk porusza w swoich utworach pewne przeciwieństwa, które składają się na obraz społeczeństwa koreańskiego. Znajdziemy tam zderzenie wschodu z zachodem, nowoczesności z tradycją. Dużo miejsca zajmuje pokazanie związków międzyludzkich, w tym spory nacisk na relacje rodzinne, wzorce zachowań, a przez to też efekt odrzucenia zachowań wymuszonych przez społeczeństwo. Nowele Han Malsuk to źródło wiedzy o Koreańczykach, pokazane oczywiście przez pryzmat doświadczeń autorki i czasów w jakim były pisane — nadal jednak bardzo aktualne.
Lektura tych 15 tekstów była dla mnie czymś ciekawym — sięgnęłam po coś, co jest spoza mojej strefy czytelniczego komfortu. Do gustu bardziej przypadły mi nowele z tomu Filiżanka kawy. Możliwe, że kiedyś jeszcze sięgnę po autorów koreańskich, bo chciałabym czytać bardziej zróżnicowaną literaturę.
Pierwszy etap azjatyckiego maratonu czytelniczego uznaję za udany, ale rozwleczony w czasie.
Na koniec jeszcze dane techniczne. Oba zbiory nowel przetłumaczyła Halina Ogarek-Czoj (jest ona również autorką opracowań o literaturze koreańskiej, które też zachomikowałam). Komungo zostało wydane w 1996 roku, natomiast Filiżanka kawy w 1997 — oba zbiory są dostępne w ebookach w większość księgarni w bardzo dobrej cenie.
Z tym chomikowaniem (zwłaszcza ebooków, bo przecież nie widać, ile ich się zebrało!) to obawiam się może być prawdziwa epidemia 😉
Ja sobie to wszystko kataloguje i tragedia! Obawiam się, że BookRage na początku istnienia zmusił mnie do kupowania i chomikowania, a prawie tych ebooków nie czytam.
Wow, nawet mam dostępne oba zbiorki w moim empikowym abonamencie. Z pewnością sprawdzę – szczególnie, że szukałam czegoś koreańskiego do poczytania.