Przejdź do treści

Nie umiem w dramy historyczne

Miałam udawać, że jestem ekspertem od azjatyckich dram, ale potem sobie przypomniałam, że nie oglądam tych historycznych i mój mit upadł, zanim powstał. Więc co się stanie jak zapragnę być ekspertem na poważnie?

Ja i dramy historyczne, to jest bardzo dziwne zjawisko. Ja od zawsze uwielbiałam filmy i seriale kostiumowe, swojego czasu oglądałam przecież dużo Bollywoodu, bo te piękne sari – więc co jest nie tak? Mówię sobie, że odstrasza mnie liczba odcinków i tej wersji będę się trzymać. Ale jak nie zmienię tej drobnej kwestii, to nigdy nie zostanę ekspertem od dram.

Cóż, oglądam dramy już prawie 4 lata i w tym czasie widziałam ledwie 7 historycznych. Zabawne jest to, że w aż 5 z nich grał Lee Joon Gi (mój mały projekt “obejrzę wszystkie dramy z Lee Joon Gi”) – a z jakością tychże było różnie. Bo bardzo dobrze wspominam Joseon Gunman (w końcu to była pierwsza historyczna jaką widziałam) i bardzo bardzo podobał mi się Iljimae. Ale już taki Scholar Who Walks the Night mógł być o wiele wiele lepszy.

Tak dla przypomnienia, Strzelec z Joseon 😉

Kiedy zdałam sobie sprawę z mojej niewiedzy, udałam się do ekspertek od dram historycznych i zrobiłam jedną ważną rzecz. Poprosiłam o listę polecanych tytułów, które ich zdaniem są dobre i warto je obejrzeć.

Bo wiecie, mam już sporo wyzwań związanych z dramami na ten rok, ale przecież zawsze jest dobry moment na dorzucenie kolejnego. Okej, to nie jest kolejne wyzwanie, ale tworze sobie kolejny tag dramomaniaczki: #OglądamHistoryki. Więc od czego zacząć? Dostałam listę dram koreańskich i chińskich, a nawet kilku japońskich. I nie, nie mam zamiaru obejrzeć wszystkich – polecajka polecajką, ale czasami muszę mieć nieco więcej informacji na temat dramy (jak np. długość i ilość odcinków) i lekki zarys fabuły, żeby wiedzieć, czy ma to u mnie jakieś szanse. W końcu doba ma tylko 24 godziny, a ja mam bardzo długa listę planowanych. Dlatego sprawdziłam sobie wszystko na MDL.

Teraz moment, na małą wyliczankę – co też poleciły mi dziewczyny (wytłuszczone tytuły znaczą tyle, że były one zdublowane).

Dramy japońskie:

  • Hanako To Anne;
  • Oshin;
  • Asa Ga Kita;
  • Atsu Hime.
“Princess Wei Young”

Dramy chińskie:

  • Nirvana in Fire 1; 
  • Nirvana in Fire 2; 
  • Tribes and Empires: Storm of Prophecy; 
  • Eternal Love / Ten Miles of Peach Blossom;
  • Princess Wei Young; 
  • Battle of Changsha;
  • Red Cliff (film);
  • Red Cliff 2 (film);
  • Sound of the Desert.
“Warrior Baek Dong Soo”

Dramy koreańskie:

  • Warrior Baek Dong Soo; 
  • Queen for Seven Days;
  • Empress Ki;
  • Maids;
  • Jewel in the Palace;
  • Queen In Hyun’s Man;
  • Queen Seon Duk; 
  • Saimdang;
  • The Three Musketeers.

Na starcie zrezygnowałam z japońskich dram – zupełnie mnie do siebie nie przekonują jako całość (na ten moment). Odrzuciłam też dwa filmy, które polecała Rill-Rill, bo chwilowo chcę się skupić na dramach, ale zapamiętam sobie te dwa i dorzucę do ogólnie planowanych rzeczy do obejrzenia. Moja lista – ta, na która się zdecydowałam – jest neiwielka i ma też kilka pozycji nie poleconych,a które kiedyś dodałam sobie sama.

“Eternal Love”

Dramy chińskie:

  • Eternal Love – bo ten tytuł chciałam obejrzeć też sama z siebie, i ma ona tez wątki fantastyczne, co mi bardzo pasuje do tych wszystkich chińskich kostiumów historycznych.
  • Princess Wei Young – bo pamiętam, jak zachwycały się dramą dziewczyny, i jest to też drama faktycznie historyczna bez elementów nadprzyrodzonych.
  • Legend of Nine Tails Fox – bo mam słabość do lisów z 9 ogonami, i jak tylko coś znajdę, to dodaję do listy.
“Queen Seon Duk”

Dramy koreańskie:

  • Warrior Baek Dong Soo – bo czuję, że to może być coś podobnego do dram z Lee Joon Gi, które polubiłam (i ma 2 głosy od ekspertów).
  • Queen Seon Duk – bo to będzie wyzwanie z tymi 62 odcinkami,a le ponoć jest tak bardzo dobre (i jak wyżej).
  • The Three Musketeers – bo to ma być bardzo zabawne i krótkie, i już nawet raz próbowałam, ale jakoś uciekło mi spomiędzy listy oglądanych.
  • Saimdang – bo fakt, że dzieje się w dwóch czasach, może mnie do siebie bardziej przekonać.
  • Six Flying Dragons – bo to była drama, którą pojawiła się na początku mojej przygody i wiem, że od zawsze chciałam ją obejrzeć.
“Saimdang”

Dlaczego dram chińskich jest mniej? Cóż, nadal mam maleńki problem z językiem. O ile przy koreańskim, jestem na tyle osłuchana, że jak nie doczytam napisów, to nie czuję, że coś trace, o tyle z chińskimi językami jest inaczej – przy oglądaniu potrzebuję większego skupienia.

I wiem, ja doskonale wiem, że to wszystko to szaleństwo, ale kto powiedział, że ja jestem normalna? Przecież siedzę i oglądam azjatyckie dramy (na przemian z kolejnymi odcinkami “Friends”). Ale wszystkie listy, które sobie tworzę, to potem takie moje małe wyzwania, które pchają mnie do czytania i oglądania (dzięki temu nie przesypiam dnia). Więc warto śledzić mój profil na MDL i moje kwartalne posty z dramami (teraz z #OglądamHistoryki), żeby wiedzieć, co widziałam i co mi się podobało lub nie.

3 komentarze do “Nie umiem w dramy historyczne”

  1. Muszkieterzy, to zło. No dobra, po prostu średniak, taki bardzo. Poleciłabym Ci jeszcze “Inspiring Generation”, gdyby zmiana scenarzysty nie zabiła tej dramy, czyniąc ją największym rozczarowaniem, z jakim się na dramowym poletku dotąd spotkałam. Choć w simie Wodny Bóg niedawno do niej dołączył, to mam już dwie takie. Mam ambitnie w planie w ramach wyzwania obejrzeć coś chińskiego, oczywiście łaszę się właśnie na historyka, ale mam podobnie jak ty problemy z językiem i nieco przeraża mnie ilość odcinków.

    1. Czasami średniaki też są dobre, bo nie trzeba się tak bardzo skupiać 😀 Ja niestety ciągle rozszerzam moją listę do oglądania, a mniej oglądam, więc nie polecajcie aż tyle 😀
      A sama za historyka zabiorę się pewnie dopiero po urlopie, i zdam się na ślepy los karteczek z tytułami (losowanie analogowe). Na pewno dam znać na fb co też będę oglądała 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.