Część trzecia i ostatnia mojego maratonu z Ziemiomorzem. Jednocześnie jest to koniec pierwszego etapu roku z Le Guin. Zanim jednak przejdę do ostatnich dwóch części cyklu, przyda się kilka słów podsumowania.
Zdecydowanie nie była to ani szybka lektura, ani tym bardziej lekka. Nawet jeśli myślałam o każdej powieści oddzielnie, że to krótkie teksty w granicach 100-200 stron, to czytanie szło mi niezwykle wolno, i zajęło dobrze ponad miesiąc. I jestem tym zawiedziona, bo to oznacza, że nawet gdybym zmuszała się do czytania jednej Le Guin za druga, to miałam marne szanse na skończenie wszystkiego w pół roku.
Nadal mam nadzieję, że w 2020 roku uda misie całe to wyzwanie,bo to będzie znaczyło dla mnie bardzo dużo.
Inny wiatr
Piąta powieść cyklu, która wydała mi się dość odmienna w swojej formie. Le Guin postanowiła pokazać świat i wydarzenia z perspektywy kilku bohaterów, co raczej jej się nie zdarzało we wcześniejszych tomach Ziemiomorza. Jest to pewien powiew świeżości, jakaś innowacja. To taka trochę układanka, w której autorka odkrywa przed nami kolejne fragmenty — znaczeniowo i fabularnie.
To swoista kumulacja wszystkich problemów, które porusza w poprzednich częściach, pewne rozliczenie się całego Ziemiomorza. Jednocześnie mam wrażenie, że Le Guin chciała pokazać, jak bardzo niezbadane są ścieżki ludzkie, że wszechświat jest niewiadomą i nigdy nie znajdziemy jednoznacznych odpowiedzi na wszystkie pytania. A w zasadzie będziemy nieustannie zaskakiwani przez niby przypadkowe spotkania czy zdarzenia. Bo przecież nic nie jest wiadome, i zarazem nic nie dzieje się bez przyczyny.
Bardzo podobało mi się, jak ubierając wszystko w szaty niepozornej opowieści fantasy, Le Guin pokazała pewne zmiany systemu, które obrazuje zachwianiem równowagi świata. A jednocześnie to zachwianie, to definiowanie na nowo tego, co jest istotą człowieczeństwa.
Powiedziałabym (tak nieco ambitnie), że największą nauka Innego wiatru jest wolność człowieka. Niezależnie od sytuacji czy kondycji ciała i umysłu, każdy pragnie być wolny i móc decydować o sobie.
Było to moje drugie czytanie Innego wiatru, i odkopałam w czeluściach internetu moją stara recenzję — powiem tylko, że w żaden sposób nie oddałam wielkości Le Guin i łapie się na tym, że nadal mam z tym problem. Widzę jej mistrzostwo, a jednocześnie nie potrafię go uchwycić w odpowiednie słowa.
Opowieści z Ziemiomorza
Wydaje mi się, że opowiadania z tej części cyklu, powinno się przeczytać przed sięgnięciem po Inny wiatr. Inaczej gubi się pewien efekt zakończenia. Ale nie jest też to jakaś wielka tajemnica, która psuje odbiór. całości.
Opowiadania, w moim odczuciu, mają więcej warstwy fabularnej, która uzupełnia luki z powieści i daje nam pełniejszy obraz całego Ziemiomorza, jako świata. Oczywiście Le Guin nadal, bardzo subtelnie, przemyca w tych krótkich tekstach problemy społeczne, których w jej prozie (tej, która udało mi się poznać) jest mnóstwo. Nadal jest to proza na swój sposób trudna, której nie da się streścić ani opisać w 3 zdaniach.
Wyraźnie czułam, podobnie jak w Tehanu, pewne feministyczne treści. Swoiste pokazanie różnic między światem kobiet a światem mężczyzn i dążenie do równości tychże. I ta postawa, obok walki o wolność człowieka, charakteryzuje drugą połowę cyklu.
Kilka słów podsumowania
W moim odczuciu, cały cykl Ziemiomorza broni się swoja warstwa fabularną – jest to jednak kwestia drugorzędna. To zaledwie fragment prozy Le Guin, ale ja już wiem, że jest dla mnie mistrzynią słowa pisanego i cieszę się na myśl obcowania z jej kolejnymi dziełami.
Obawiam się też kolejnych tekstów, bo Ziemiomorze czytało mi się wolno i przypuszczam że dalej, wcale nie będzie łatwiej.
Przekład ostatnich dwóch tomów jest autorstwa Pauliny Braiter.
Idzie ci bardzo dobrze, mi przeczytanie wszystkich części zajęło kilkanaście lat XD Jakie to jednak nadeszły lepsze czasy, bo nie trzeba już z trudem szukać po księgarniach kolejnych części cyklu, a każda wydana w innym formacie, by odkryć, że kieszonkowe jest za małe o 5 zł…Za dzieciaka łapałam losowe tytuły Le Guin, co akurat udało mi się znaleźć, a nawet nie miałam jak sprawdzić co się składa na który cykl. Także 6 książek w 2 miesiące, całe Ziemiomorze na raz, to jest piękny wyczyn, dobra zabawa i bądź z siebie dumna!
Teraz mała przerwa i biorę się za Hain. Cel: zdążyć przed Wielkanocą 😀