Przejdź do treści

Kryzys bloga, czyli pocztówka z emigracji

Nie chce mi się i mam kryzys. Postanowiłam więc o tym napisać. A przy okazji zastanowić się, co zrobić z blogiem, który ostatnio leży i dogorywa. Może uda się zrobić małą rewolucję, jakąś transformację, albo tylko mi się tak wydaje. Ale po kolei, o tym co się dzieję i co zamierzam.

Nie potrafię pisać o popkulturze jak Zwierz Popkulturalny. Nie potrafię pisać o życiu jak Riennahera. Nie będę znaną blogerką, bo nie mam psa, kota, dzieci, świetnych współprac z wydawcami. Ani ciekawych miejsc czy wydarzeń do opisania, bo mieszkam jedynie w Mieście Fabryk i Magazynów. I nie zarabiam na blogu, nie żyje z pisania, pracuję jako administrator w magazynie. Moje życie jest nudne na tej emigracji, czytam, oglądam, gram w gry, gotuje w stylu keto (kocham mięso, nigdy nie będę modnie vege). Też mam Męża. Nie umiem w ładne zdjęcia i instagrama, nie umiem w promocję i pchanie się oknami. I tak jakoś stoję na rozdrożu.

Jest we mnie potrzeba pisania.

W 2022 zainwestowałam w domenę i hosting — nie chcę z nich rezygnować. A jednocześnie nie chcę, żeby jedynymi tekstami na blogu było podsumowania miesiąca (których pisanie sprawia mi radość). Pisanie o samych książkach jakoś się nie sprawdza na dłuższą metę, szczególnie że nie sięgam po poczytne tytuły aż tak często. Nie analizuję dogłębnie każdego tytułu. Lubię pisać recenzje dla portalu Popbookownik.pl (tych książkowych jest tam niewiele) i nie zamierzam z tej współpracy rezygnować.

Okej, ale to nie miał być smutny i pesymistyczny tekst, w którym płaczę i wylewam żale do świata. To miał być plan działania!

Szukam czegoś pomiędzy, czym mogłabym zapełnić bloga i zapewne zajmie mi to miliony lat. Wraz z wiekiem trwa to dłużej. Nie rezygnuję z popkulturowych treści, a nawet reformuję nieco podsumowania miesiąca. Kwiecień i maj raczej będą jeszcze skąpe — pierwszy się zaraz kończy, a drugi to czas urlopu w Polsce.

Chciałabym znaleźć sposób, na wrzucenie do tego worka więcej emigracji, więcej ciekawych tekstów, więcej siebie (ale w granicach rozsądku). Ma też tę dziwną świadomość, że blogów się już nie czyta. A jednak tu jestem.

Mam kilka pomysłów na teksty, które (mam nadzieję) będą ciekawe. A może coś o alternatywie dla GoodReads (LubimyCzytać od dawna jest passe)? Co myślę o zbliżającym się serialowym Wywiadzie z wampirem? Dlaczego jara mnie Percy Jackson od Disney+? Nowy czytnik kindle i dlaczego ebooki są fajne?

To i wiele innych już wkrótce w odświeżonej odsłonie bloga.

Iwona Magdalena


2 komentarze do “Kryzys bloga, czyli pocztówka z emigracji”

  1. Jestem ostatnią osobą, która powinna doradzać, bo – jak już wspomniałam – u mnie kryzys zwyciężył 😀
    To powiedziawszy, myślę, że wiek nie ma nic do rzeczy. Jeżeli lubisz pisać i masz na to czas, to pisz. Nie porównuj się do Zwierza czy Riennahery, bo to są niedoścignione wyjątki. Pisz o tym, co cię pasjonuje, bądź na takich mediach społecznościowych, na jakich czujesz się w miarę pewnie i tyle.
    Blogowanie z założenia ma sprawiać frajdę 🙂 A zapowiedziane artykuły brzmią ciekawie i na pewno przeczytam 😀

  2. Ej, ale Zwierz działa na tym polu zawodowo, więc trochę kiepsko się z nią porównywać. Nie ta intensywność 😉
    Twoje pomysły są fajne, naprawdę. Mam wrażenie, że jest w nich jakaś świeżość.
    Miałabym też kilka innych pytań, ale to już z Tobą prywatnie 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.