#BuildALadder
Zwierzenie dnia: mam problemy z kręgosłupem (moje dyski nie lubią swojego domu i wpychają się na siłę w inne, przy okazji atakują nerw kulszowy) już jakieś 12 lat. I zazwyczaj… Czytaj dalej »#BuildALadder
Miejsce przeznaczone na wpisy okolicznościowe, opowieść z emigracji, dziwne życiowe przemyślenia i bycie sobą. Jeśli coś jest bardziej prywatne, albo komentuje sprawy bieżące, to na pewno wpadnie do tej kategorii
Zwierzenie dnia: mam problemy z kręgosłupem (moje dyski nie lubią swojego domu i wpychają się na siłę w inne, przy okazji atakują nerw kulszowy) już jakieś 12 lat. I zazwyczaj… Czytaj dalej »#BuildALadder
Sama nie wiem co straszniejsze: Christmas Shop pod koniec września czy Last Christmas z samego rana 1 grudnia we wszystkich stacjach radiowych? Czyli moja dziwna opowieść o Bożym narodzeniu w… Czytaj dalej »Emigracyjne święta
Na blogu nic się nie działo, bo byłam w Polsce przez trzy tygodnie. Brałam ślub. Wróciłam do Anglii bogatsza o kilka książek, czym wypada mi się pochwalić. Tym bardziej, że… Czytaj dalej »Ślubne skarby
O moim niezadowoleniu z systemu jakim posługują się angielskie księgarnie ebooków pisałam już nie raz, nie dwa. Mam do wylania kolejny kielich łez, i już sama nie wiem co z… Czytaj dalej »Kobo, robisz to źle
Zaczynam sobie myśleć, że posiadanie Kindle od Amazonu to jedyna słuszna opcja poza granicami Polski. A to oznacza, że posiadanie Kindle to jedyna słuszna decyzja przy wyborze e-czytnika i nic… Czytaj dalej »Kiedy nook staje się kobo.
Mój tani e-reader i system ebookowy w UK wprowadzają mnie w stan irytacji co jakiś czas. Wiadomość, że nook w UK przestanie istnieć, nie była dla mnie ciosem powodującym płacz… Czytaj dalej »Nook znów mnie nie kocha…
Angielska rzeczywistość bywa absurdalna, w porównaniu z polską. Bycie czytelnikiem, a właściwie e-czytelnikiem, odbija mi się czkawką bezsensowności i nieporozumień. O problemach z kupnem i przerzuceniem e-bookówna czytnik już pisałam,… Czytaj dalej »Poczułam się oszukana przez B&N
Brytyjskie e-księgarnie są elitarne i zmuszają mnie do czytania na telefonie. Niby XXI wiek, a czuję się jak w epoce kamienia łupanego. Jestem posiadaczką dwóch e-readerów, i jestem z nich… Czytaj dalej »E-czytelniku, zginiesz w UK.
Porządkuję moje zakątki w sieci i zmieniam miejsce zamieszkania, bo czuję potrzebę naprostowania życia artystycznego, które zamiast rozwijać się w jakimś sensownym kierunku, zaczyna więdnąć i umierać. A Twórcza Duszyczka,… Czytaj dalej »Nowy rozdział tej samej powieści.