Październik ’15
Są takie miesiące, które z pozoru nie wnoszą nic ciekawego do naszego życia. Październik był szybki, zatapiał się w porannych mrozach Wielkiej Brytanii, a mimo to dał mi kilka zaskoczeń… Czytaj dalej »Październik ’15
Są takie miesiące, które z pozoru nie wnoszą nic ciekawego do naszego życia. Październik był szybki, zatapiał się w porannych mrozach Wielkiej Brytanii, a mimo to dał mi kilka zaskoczeń… Czytaj dalej »Październik ’15
Opowieści różnią się tylko tym, że jedne zostały już opowiedziane, a inne czekają na opowiedzenie. Katarzyna Bonda Maszyna do pisania Piszę już od jakiegoś czasu – skutki tego mojego gryzipiórstwa są różne,… Czytaj dalej »Maszyna do pisania
Iwona Magdalena miała być takim blogiem bardziej o pisaniu, a tymczasem skupiam się na dziwnym aspekcie czytania i innych rzeczach. W ramach akcji “posprzątaj swojego bloga”, która jest moją prywatną… Czytaj dalej »NaNoWriMo i nie-przygotowania
Wrzesień trochę nietypowo, bo z podtytułem. Mam wrażenie, że ten miesiąc był niezwykle szalony i przeleciał przez moje życie niczym Flash (albo Quicksilver). Mało się działo, pogoda szalała i na… Czytaj dalej »Wrzesień ’15
Koniec sierpnia przywitał mnie deszczową porą. Jak to się mówi – Anglia. Nie mniej, miesiąc był dla mnie dość owocny pod wieloma względami. W lekturach aż tak bardzo tego nie widać,… Czytaj dalej »Sierpień ’15
Coś nieoczekiwanego – czerwiec i sierpień Dyskusyjnego Klubu Książki na BookLikes. Bo udało mi się nadrobić powieść Harper Lee, a w tym miesiącu zupełnie nowatorsko odsłuchałam Steinbecka. I moja lista… Czytaj dalej »DKK: Tortilla flat oraz Zabić drozda
Zacznę od wyznania: nigdy nie przeczytałam Opowieści z Narnii. Nie żebym nie chciała, próbowałam nawet, ale chyba jestem już na to za stara. Czekam, aż będę mogła poczytać kolejnemu pokoleniu. Pamiętam,… Czytaj dalej »Mini-maraton Narnii
Czarownice z Miasta Fabryk i Magazynów rzuciły na mnie urok w lipcu. Klątwa mnie rozjechała i chyba trzyma się mnie dalej. Mimo to było dość aktywnie – bo gdy się… Czytaj dalej »Lipiec ’15
Dawno dawno temu, czytałam sobie Siewcę wiatru. I odpadłam, bo ona miała kobaltowe loki – strasznie mnie drażniło ciągłe wspominanie o kolorze włosów poszczególnych bohaterów, tak jakby to było istotne… Czytaj dalej »Zasiej wiatr, zbierz burzę
To uczucie, kiedy chcesz coś napisać, a nie masz czasu i nie znajdujesz odpowiednich słów by wszystko opisać. W skrócie – wrzucam do jednego worka podsumowania zaplanowane na cztery teksty.… Czytaj dalej »Jedno wielkie podsumowanie