Demonic Triangle
Jedna z tych książek, których posiadanie w jakiś sposób mnie męczy. A trafiła w moje ręce przypadkiem, jako efekt życzliwości autorki, a ja nie była w związku z tym faktem… Czytaj dalej »Demonic Triangle
Jedna z tych książek, których posiadanie w jakiś sposób mnie męczy. A trafiła w moje ręce przypadkiem, jako efekt życzliwości autorki, a ja nie była w związku z tym faktem… Czytaj dalej »Demonic Triangle
Mój zimowy kwartalnik azjatycki chyba się spodobał, więc zmierzam dalej wytyczoną sobie ścieżką. Oczywiście na blogu nadal się pojawiają dłuższe dramowe teksty, ale ten kompaktowy sposób wydaje mi się być… Czytaj dalej »Kwartalnik wiosenny ’17 – Dramaland
Nadszedł czas na coroczny urodzinowy wpis blogowy. Mój dziwny blog skończył właśnie 3 latka, nadal nie ma wielu czytelników, nadal mam bardzo emocjonalne zrywy do publikowania, ale dzielnie się trzyma swojego kawałka… Czytaj dalej »Mam trzy latka 🙂
Koniec czerwca już tuż tuż, nadszedł czas podsumowań. Zaczynam od kwartalnika popkulturowego, bo widziałam dużo ciekawych i kilka nieciekawych pozycji. Tym razem jest różnorodnie, co mnie bardzo cieszy. Przy okazji… Czytaj dalej »Kwartalnik wiosenny ’17 – popkultura
Z serialami Netflixu mam ten problem, że ufam im i jednocześnie czuję przed nimi obawę — szczególnie gdy próbują opowiedzieć nam pewne historie na nowo. Ania z Zielonego Wzgórza kojarzyła mi się… Czytaj dalej »Anne with an “E”
Jedna z najbardziej wymęczonych dram, jakie przyszło mi oglądać. Zdecydowanie zasługuje na kilka zdań opisu. Katowałam się nią przez miesiące, spędzając na jednym odcinku po kilka dni. Robiłam przerwy na inne… Czytaj dalej »Dramaland: Night Scholar
Jeszcze w marcu chwaliłam się, jak to dzielnie będę pisała tegoroczny Camp NaNoWriMo April edition i klops. Ale to nie tak, że siedziałam i nic nie robiłam cały kwiecień, bo… Czytaj dalej »Camp – mała wielka porażka
Przestałam być typem blogera, który pisze o ciekawych sprawach i ma jakieś opinie. No chyba, że znów rynek ebooków w UK nie pozwala mi spokojnie egzystować. Ale czasami przechodzę obok… Czytaj dalej »Kpop, czy nie kpop?
W wielkanocny weekend obejrzałam Wołyń w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego i chyba nadal go przetrawiam. Na SOFę trafił pierwszy poważny film i może być tutaj nieco krwawo. To takie małe ostrzeżenie,… Czytaj dalej »SOFa #4: Wołyń
Część azjatycka kwartalnika zimowego, to dalej eksperyment. Zachodnią część można czytać TUTAJ, a ja zabieram was na wschód, gdzie o tej porze roku kwitnie wiśnia i jest pięknie. Kiedy zaczęłam… Czytaj dalej »Kwartalnik zimowy ’17 – Dramaland