Okazuje się, że maj to nie tylko mój ukochany miesiąc, bo przypadają wtedy moje urodziny, ale ważny czas dla amerykańskiej społeczności azjatyckiej. Maj to APAMH — Asian / Pacific American Heritage Month, o czym dowiedziałam się zupełnie przypadkiem i nie ma ze mną nic wspólnego.
Dlaczego o tym wspominam? Bo z tej okazji, Cindy z kanału readwithcindy organizuje Asian Readathon własnie w maju, a ja postanowiłam wziąć w nim udział. I w moim przypadku jest to, jak zwykle zresztą, decyzja nagła, nieprzemyślana i prawdopodobnie mało racjonalna. Ale na moim czytniku leży sobie kilka ebooków, które idealnie wpisują się w tematykę całego maratonu. Uznałam też, że nie będę się aż tak bardzo trzymała wytycznych, ale skupię się na czytaniu tekstów autorów pochodzenia azjatyckiego.
Wśród tytułów, które zgromadziłam przez ostatnie lata, znalazłam 6, które idealnie pasują do ogólnej idei azjatyckiego maratonu. Mam nadzieję, że nie są one na tyle różnorodne, że nie pozwolą mi się wynudzić w maju oraz poszerzą moje czytelnicze spektrum.
Na pierwszy ogień coś, co posiadam od bardzo dawna — dwa zbiory nowel autorstwa południowokoreańskiej pisarski Han Malsuk. Komungo oraz Filiżanka kawy zostały wydane w Polsce przez Wydawnictwo Akademickie Dialog i w formie fizycznej nie przekraczają 150 stron.
Mój kolejny wybór padł na The Mistress of Spices, której autorką jest Chitra Banerjee Divakaruni. Z ta powieścią historia jest taka, że dodałam ją do kolekcji wiedząc o ekranizacji z Aishwarią Rai. Nigdy się nie złożyło, a jest to mój pierwszy tytuł wrzucony na listę want to read goodreads. Po latach upolowałam w Kindle store, więc muszę przeczytać.
Pozostając w kręgach kulturowych Indii, chcę przeczytać The White Tiger Aravinda Adiga. Nagroda Bookera to jest rekomendacja, pamiętam jak było o niej głośno w tamtym okresie dlatego tez kupiłam jak pojawiła się w promocji.
Na sam koniec powrót do moich korzeni fantasy i najgłośniejsza seria ostatnich lat, szczególnie w Polsce za sprawą niedawnego tłumaczenia pierwszego tomu. The Poppy War oraz The Dragon Republic od R.F. Kuang. Wszyscy mówią, że fantastyczne, ja też kupiłam, ale czekało na lepszy czas — teraz nadszedł.
Przypuszczam, że wygrzebałabym jeszcze więcej tytułów, może nie koniecznie napisanych przez azjatyckich autorów (poza tym ja tutaj się skupiłam na krajach, które najbardziej kojarzą się z Azją, co nie jest bardzo odkrywcze z mojej strony), ale łączących w fantastyce sporo azjatyckich motywów. Ale nie będę się oszukiwać, że jestem w stanie przeczytać więcej jak 6 pozycji, a i ta liczba stoi pod znakiem zapytania. Postaram się wrzucać aktualizacje na twittera i/lub instagrama o moich postępach w maratonie, więc warto mnie tam śledzić.
Pingback: Asian Readathon 2021 - Iwona Magdalena